Rozdział 128 Słodka chwila
Słysząc to, Sophia nie mogła już dłużej milczeć. Miała dość zamieszania na swoim wydarzeniu. „Ochrona, zabierzcie tę kobietę z powrotem do jej pokoju! Jeśli odmówi, odeślijcie ją do domu!”
Dwóch oficerów rzuciło się, by przeciągnąć Victorię. Dziewczyna walczyła, ale daremnie. Kiedy nie było jej już na pokładzie, cała uwaga powróciła do Emmy. Nawet Sophia przyglądała się jej uważnie.
„Pani Martin, przykro mi słyszeć, co pani przeżyła. Przeszła pani przez trudne chwile sama. Myślę, że to słuszne, że pan Harper wróci do pani i swoich dzieci. „Wy dwoje zasługujecie na to, żeby być razem” – powiedziała Sophia, zanim potajemnie spojrzała na swojego przyszłego męża.