Rozdział 88 Intymność w pokoju dozorcy
„W ogóle mi to nie przeszkadza, pani Martin. Właściwie lubię przygotowywać prezenty dla pani słodkich wnuków”.
Sekundę później Daniel spojrzał na ostatnie torby na kanapie. „Kupiłem też kilka książek. Słyszałem, że Max i Lily lubią czytać, a także trochę ciasteczek i suplementów. Opieka nad chorym członkiem rodziny musi być kłopotliwa i wysysa energię”.
„Ale nie jestem kłopotliwy. Nie potrzebuję, żeby ktoś się mną za bardzo opiekował.” Brwi Maxa zmarszczyły się głęboko.