Rozdział 3: Będę ją chronić
Wywlec?
Lao Wang przez chwilę był oszołomiony i wahał się w duchu, ale w końcu zebrał się na odwagę i przemówił: „Po drugie, pani, to jest ktoś, kogo Justin Brown osobiście zaprosił...”
Kiedy ktoś inny będzie mógł zabrać głos w sprawie decyzji Justina Browna?
Wspominając bezwzględnego i okrutnego najstarszego syna rodziny Brown, twarz drugiej żony lekko się zmieniła, a ona sama nie mogła powstrzymać uczucia lekkiego lęku.
Spojrzała na Sophię Smith, wciąż próbującą ratować twarz, i powiedziała stanowczo: „Wynoś się! Sama wytłumaczę się Justinowi Brownowi!”
Słysząc rozkaz, gwałtowny ochroniarz natychmiast wybiegł przez drzwi i wyciągnął rękę, by chwycić Sophię Smith za ramię.
Patrząc na „szpon” wyciągnięty przed nią, dziewczyna zmarszczyła brwi, w kącikach jej oczu pojawił się cień chłodu i nagle podniosła rękę.
Nagła potężna siła sprawiła, że ochroniarz cofnął się o kilka kroków, zanim zdołał ustać na nogach.
„Szaleństwo na terytorium rodziny Brownów jest po prostu skandaliczne!”
"Wyrzućcie go!"
Druga dama otworzyła czerwone usta i obnażyła zęby, patrząc na nią z ogromną nienawiścią.
„Tak, proszę pani!”
Ochroniarz zareagował, podniósł rękę i zamachnął się nią w stronę twarzy dziewczyny.
Oddech Sophii Smith zwolnił, a w kącikach jej oczu pojawił się cień gniewu. Podniosła głowę i lekko się cofnęła. Kiedy miała zamiar się bronić, jej talia została nagle złapana przez wielką dłoń i pociągnięta do tyłu.
Dłoń ochroniarza musnęła jej ucho, wywołując podmuch wiatru.
Jej plecy zderzyły się z szeroką i ciepłą klatką piersiową, a orzeźwiający i przyjemny oddech natychmiast ją otoczył.
Sophia Smith daremnie podniosła wzrok, a gdy spotkała lekko zimne oczy mężczyzny, jej źrenice nie mogły powstrzymać się od lekkiego skurczenia.
Mężczyzna przede mną miał prawie 1,9 metra wzrostu i ubrany był w drogi czarny garnitur, który nadawał jego wysokiej sylwetce wygląd szczupłej i wyprostowanej.
Patrząc w górę, widać twarz elegancką i szlachetną, z rysami tak przystojnymi, jakby starannie wyrzeźbionymi, brwiami jak miecze i oczami jak gwiazdy. Cała osoba wygląda zarówno źle, jak i nie z tego świata.
Mężczyzna złapał ochroniarza za nadgarstek i opuścił głowę. Jego brązowe oczy wydawały się pokryte szronem, emanując wielkim poczuciem ucisku od wewnątrz na zewnątrz.
„Ręce mężczyzny służą do podbijania świata, a nie do bicia kobiet!”
„Poza tym, ona jest moja!”
Zaraz po tym, jak skończył mówić, ręka ochroniarza została odrzucona ciężko, niczym liść zdmuchnięty przez wiatr.
„Nie znasz zasad! Odciągnij go i postępuj z nim zgodnie z zasadami domu!”
"Justin Brown!"
Ochroniarz padł na kolana z hukiem, ale nie odważył się protestować i pozwolił, aby inni go zabrali.
Dziś dostanie dziesięć batów.
Widząc, jak odciągają ochroniarza, ludzie w pokoju nie mogli powstrzymać się od wzięcia głębokiego oddechu i spojrzeli ze strachem na Justina Browna.
Jego ludzie?
Czy ta dziewczyna, która wygląda młodo i sprawia wrażenie, że nic nie wie, to naprawdę ta, którą wybrał Justin Brown?
Druga żona zacisnęła dłonie, zacisnęła zęby i zapytała nerwowo: „ Justin Brown , spójrz, kogo szukasz, jak on może być lekarstwem?!”
Justin Brown opuścił wzrok i zobaczył dziewczynę patrzącą na niego prosto, jej oczy były jasne i pozbawione strachu, a jego wąskie oczy lekko się zwęziły.
Rzęsy Sophii Smith lekko zadrżały, a ona sama stłumiła dziwny kolor, który mignął w jej oczach, i spokojnie odsunęła się od mężczyzny.
Nagle poczuł pustkę w ramionach, ale koniuszki palców wciąż czuły dotyk jej talii, ściśle go oplatającej. Brwi mężczyzny lekko się poruszyły i przemówił cichym głosem.
„Czy jesteś tym cudownym doktorem, którego zaprosiłem z powrotem?”
Sophia Smith jest bardzo wysoka, ma prawie 1,7 metra wzrostu, szczupłe ramiona i długie nogi, jednak gdy staje przed Justinem Brownem, jej długość sięga mu zaledwie do brody, przez co wygląda drobnie i słabo.
Sophia Smith nie lubiła uczucia dominacji innych. Jej oczy były pełne niezadowolenia. „Nie!”
Gdy tylko skończył mówić, z urządzenia stojącego za nim rozległ się szybki dźwięk „bip bip”.
Tętno spadło, a elektrokardiogram stał się niemal linią prostą.
Jeśli nie zostanie uratowana na czas, obawiam się, że starsza pani nie będzie miała szans na przeżycie.
Dziewczynka zmarszczyła brwi, odwróciła się, szybko podeszła do łóżka starszej pani i wyciągnęła rękę, by dotknąć jej nosa i szyi.
Rozszerzone źrenice, słaby oddech przez nos, słabe tętno tętnicze...
Widząc, co robi Sophia Smith, druga dama natychmiast wyskoczyła, złapała ją za rękę i powiedziała surowo: „Co chcesz zrobić mojej starej?”
„Justin Brown, jak sama przyznaje, nie jest cudotwórcą”.
Twarz Sophii Smith była pełna zniecierpliwienia. Podniosła powieki i powiedziała zimnym głosem: „Jeśli chcesz, żeby umarła, po prostu nie przestawaj sprawiać kłopotów!”
„…”
Justina Browna z irytacją , jakby chciała powiedzieć: „Czy naprawdę zamierzamy powierzyć życie starszej pani małej dziewczynce?” Justin Brown podszedł do starszej pani, zerknął na elektrokardiogram, spojrzał głęboko na Sophię Smith , a jego magnetyczny głos był dźwięczny i potężny.
"Niech przyjdzie!"
„ Justin Brown—”
Druga żona tupała nogami z niepokojem.
„Jeśli ona uratuje staruszkę, to urwę sobie głowę i pozwolę jej ją kopnąć”.
"Cichy!"
Mężczyzna warknął bez wyrazu, a w pokoju nagle zapadła cisza, nikt nie odważył się odezwać.
Lekarze spojrzeli po sobie i odsunęli się, żeby zrobić miejsce.
Sophia Smith wydawała się nic nie słyszeć. Spokojnie wyczuła puls starszej pani, szybko sprawdziła jej źrenice i szybko ustaliła plan leczenia.
Dziewczyna poklepała rękaw, którego dotknęła druga żona, spokojnie odłożyła plecak i szybko przeszukała stos sprzętu medycznego.
W końcu znalazła to, czego potrzebowała - mikroprowadnik i mikrocewnik.
Jest to narzędzie specjalnie przeznaczone do trombolizy wewnątrztętniczej.
"Włączcie światło i niech wszyscy trzymają się ode mnie z daleka!"
Widząc zachowanie Sophii Smith, wszyscy byli zszokowani i nie odważyli się nic powiedzieć.
Tromboliza tętnicza?
Operacja ta jest niezwykle trudna i niebezpieczna, nazywana jest „tańcem na ostrzu noża”.
Nawet doświadczeni profesorowie muszą przejść przez wiele przygotowań, zanim odważą się spróbować.
Ile ona ma lat? Czy ona ma 18 lat?
Czy kiedykolwiek dotykałeś skalpela?
Justin Brown jest szalony!
Sophia Smith lekko pochyliła się w pasie, określiła położenie skrzepu obserwując przyrząd, założyła rękawiczki i płynnie wprowadziła mikroprzewodnik precyzyjnie w miejsce skrzepu.
Środek trombolityczny podawany jest z szybkością 10 000 jednostek na minutę…
Jej technika jest tak szybka i dokładna, że aż zadziwia.
Wszyscy lekarze nie mogli powstrzymać się od otwierania szeroko oczu, wyciągania szyi i uważnego obserwowania zmian zachodzących u starszej kobiety.
Jednakże wynik angiografii nie uległ zmianie, a sina twarz starszej kobiety w ogóle się nie poprawiła.
Druga dama powoli rozluźniła zaciśnięte dłonie, w kąciku jej ust pojawił się szyderczy uśmieszek i ponownie przemówiła z pełną pewnością siebie.
„Powiedziałem, że jest szarlatanką. Jak taka mała dziewczynka jak ona może wiedzieć, jak leczyć choroby i ratować życie?”
„Jeszcze nie jest za późno, żeby ją powstrzymać! Naprawdę nie zabijajcie tej staruszki!”
Justina Browna zacisnęły się w prostą linię, jego przystojna twarz była zimna jak lód. "Powiedziałem - zamknij się!"
Ten głęboki, chrapliwy głos był tak przerażający, jak diabeł stawiający ultimatum.
Druga Dama tupała nogami z frustracji i mruczała: „Szaleństwo, szaleństwo! Naprawdę szaleństwo!”
Jeśli coś stanie się starszej pani, cała rodzina Brownów nie wybaczy Justinowi Brownowi!
Sophia Smith zignorowała szczebioczące i pytające oczy wokół niej i powoli wprowadziła kolejny mikroprzewodnik o średnicy 3 mm do ciała starszej kobiety...
Dziesięć minut później.
„Ding, ding…”
Tętno i ciśnienie krwi wróciły do normy, fioletowa twarz stopniowo stała się różowa, nawet gałki oczne zaczęły się poruszać, a oddech stał się równomierny i mocny...
Wiecie, starsza pani jest w śpiączce od tygodnia, a nawet lekarz stwierdził, że szanse na przeżycie wynoszą tylko 5%.
Ale teraz...
Naprawdę, pod opieką tej pozornie kruchej dziewczynki, fizyczne cechy starszej pani stopniowo powróciły do normy...