Rozdział 104
„Emily, no dalej, powiedz mi, co się stało? Jak się miewa rodzina Lawsonów? Macie już jakieś ulubione?” – Alyssa nie przestawała rozmawiać przez telefon.
Był wczesny poniedziałkowy poranek, a Emilyna właśnie zabrała się do pracy. Próbowała wszystko zorganizować na dzień przed przyjściem Calhouna, a praca stała się jeszcze cięższa, bo wiedziała, że on chce z nią porozmawiać, ale nie była pewna, czy jest już gotowa na jakąkolwiek rozmowę. Było jasne jak słońce, że jego rodzina w żaden sposób jej nie akceptuje. On tylko narzucał im swoją decyzję.
„Emily! Cześć! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?” – krzyknęła Alyssa do telefonu.