Rozdział 128
Emilyna postanowiła zostać w swoim pokoju. Miała mnóstwo czasu, żeby do niego pójść. Poszła wziąć szybki prysznic i przebrać się w wygodne ubrania, które spakowała wcześniej. Kiedy skończyła, wyszła z pokoju i poszła w kierunku, w którym podążał Calhoun. Było jeszcze kilka pokoi ustawionych w rzędzie i nie wiedziała dokładnie, w którym zniknął, ale jeśli to był jego dom, na pewno był w jednym z nich. Pierwsze drzwi, które otworzyła, były puste, więc pominęła następne i spróbowała trzecich. Emilyna zajrzała do środka i zobaczyła szlafrok leżący na łóżku. Weszła do środka i podeszła bliżej łóżka, wtedy usłyszała szum prysznica.
„Calhoun, to ty?” Zawołała tylko po to, żeby się upewnić, czy nie znajduje się w pokoju Butlera czy coś w tym stylu.
Prysznic przestał lać, a ona czekała.