Rozdział 40
„Nie obchodzi mnie, co ona mówi, ani co o mnie myśli” – powiedziała sobie Sophia, idąc do samochodu. Jej przyjaciele byli już na domniemanym miejscu, chcieli na nią poczekać, ale ona nalegała, żeby zaczęli przed nią.
Przyczyną jej spóźnienia była Emilyna Brown, Jej płonącej nienawiści do niej nie da się okiełznać. Miała wszystko, czego chciała , Emilyna nie była bogatsza od niej, ale to i tak nie robiło różnicy. Zawsze się wyróżniała. Od dzieciństwa. Emilyna miała idealną twarz i włosy bez wysiłku, Miała najjaśniejszą cerę i żadnych plam na skórze, była prawie zbyt idealna. Miała też swoją drobną figurę klepsydry. Umiarkowaną we wszystkich kącikach. Bez względu na to, jak Sophia nakłada makijaż lub produkty do włosów, wiedziała, że nigdy nie będzie taka jak Emilyna. To było coś, czego nie mogła zmienić, jakby tak miało być. Emilyna była oryginalna, a Sophia zawsze czuła się jej cieniem. Zawsze czuła się jak ta fałszywa, kiedy szli razem. Ale wkrótce to wszystko się skończy i Devin będzie jej. Nie żałowała, że z nim spała, ani nie żałowała, że zraniła uczucia Emilyny. Emilyna zasługiwała na wszystko, co ją spotkało,
Nie zasługiwała na szczęście po tym, jak zabrała swojego Devina. Sophia uśmiechnęła się do siebie, gdy samochód odjechał z parkingu.