Rozdział 81
„Nie!” krzyknęła. „Sprawię, żeby ten głupiec cierpiał!” powiedziała Alice przez zaciśnięte zęby.
Chodziła po pokoju, wyglądając jak wściekły kot. Jak Calhoun mógł pozwolić, by jego tani pies przydrożny tak ją traktował?
„Alice, uspokój się. Jeśli będziesz tak krążyć i tyle myśleć, nie znajdziemy rozwiązania”. Sophia próbowała uspokoić siostrę ze swojego kąta na łóżku.