Rozdział 161
(punkt widzenia Isabelli)
Słowa Matriarchy Evelyn zburzyły tamę, którą zbudowałam wokół moich emocji. Łzy płynęły mi po twarzy, gdy osunęłam się na jej kruche ramię.
„Tak bardzo jej nienawidzę” – szlochałam, a moje ciało trzęsło się niekontrolowanie. „Victoria zabrała mi wszystko. Ukradła Lili szansę na życie, a teraz próbuje przekląć jej ducha. Jak ktoś może być tak okrutny?”