Rozdział 101
„To podróbka, Ethan! To podróbka! Jak mogłem to zrobić? Jestem jeszcze młody, a wujek James jest dla mnie jak ojciec! Jak mogłeś? To oszczerstwo!” Isabella krzyczała do Adraina. Płakała tak mocno, że jej pierś unosiła się. „Tylko dlatego, że jesteś potężny, możesz deptać takich jak ja?”
„Tak, jestem biedna, ale jestem czysta! Wszystko to jest fałszywe!” oświadczyła Isabella. Ujęła twarz Ethana w dłonie i powiedziała: „Kochanie, musisz mi uwierzyć. Sophia to robi. Ona wpływa na pana Kinga. Sophia jest zła!”
„Zło?” Sophia wstała wściekle. Wskazała na Isabellę i oświadczyła: „Ty jesteś tutaj tą złą! Jesteś jeszcze młoda, ale już manipulujesz!”