Rozdział 186
„Nie! Nie!” Krzyki Calvina sprawiły, że dreszcze przeszły Sophię po kręgosłupie.
Nawet w stanie szoku Calvin miał złowrogi wygląd, z zimnymi oczami pod ciężkimi brwiami. W przeciwieństwie do jej ojca miał ciemniejsze rysy twarzy – ciemnobrązowe włosy przetykane siwymi i brązowymi oczami. Jednak jego skóra była jasna, jakby od lat nie widział słońca.
„Nie możesz mnie trzymać w zamknięciu, Charles! Muszę się stąd wydostać!” Calvin wrzeszczał, gdy odczytywano mu jego prawa i krępowano.