Rozdział 221
„Jesteś taka piękna, taka, jaką zapamiętałem.” Ugniatając piersi Raelyn, Charles mógł poczuć elektryczność przepływającą przez jego ciało.
Raelyn i Charles byli w trzeciej rundzie. Wcześniej doszedł na jej tyłek, a potem Raelyn dosiadła go okrakiem. Tym razem Raelyn przejęła kontrolę nad ich intymnością.
Podczas gdy ona osiadała na nim, on delektował się jej miękkimi piersiami, raz po raz masując je gołymi rękami, a jego wzrok od czasu do czasu padał na to, jak jego gruby członek wchodził i wychodził z jej wnętrza.