Rozdział 270
Na początku Henry po prostu współczuł Elizabeth i temu, co przeszła. Często była pomijana ze względu na swój stan, nie mogąc dołączyć do Sophii i Alexandra w ich dążeniu do prawdy o Raelyn.
Mieszkając pod dachem Aleksandra, poznał osobowość Elizabeth. Jej matczyne cechy zabłysły, przypominając Henry'emu Freyę. Pozostało to prawdą nawet po tym, jak dowiedział się, że Raelyn żyje.
Pomimo trudności z chodzeniem, Elizabeth próbowała zaangażować się w przygotowywanie śniadania dla Sophii i Alexandra. Razem z Lindą często była pierwszą osobą przy stole jadalnym z wielkim uśmiechem na twarzy.