Rozdział 64
„Co?” Caroline zmarszczyła brwi. Rozejrzała się po pustych stołach i krzesłach. „Co się dzieje?”
„Gdzie są wszyscy?” zapytał James i nawet jej przyjaciółka, Lucy, wyraziła to samo.
„Caroline! Gdzie byłaś?” Głos Henry’ego przeciął ciszę po prawej stronie sali balowej. Wzrok Caroline powędrował w stronę małego zgromadzenia i rozpoznał Alexandra, Sophię, Edwarda, Clinta, dwóch członków zarządu i kilka nieznanych twarzy. „Wzywałem cię!”