Rozdział 6 Pani Nelson
Edmund był tak dobrze zaznajomiony z głosem Chelsea. Lekko zmarszczył brwi i odwrócił się. Gdy spojrzał na nią, jego oczy rozbłysły niewiarygodnym podziwem.
Tłum zatrzymał się i spojrzał na piękną kobietę, która właśnie weszła na scenę i zwróciła się do Edmunda. Nie znali jej, ale byli oczarowani jej wdziękiem i urodą.
Chelsea wyglądała zjawiskowo w jaskrawoczerwonej sukience, a w ręku trzymała teczkę.
Mimo że na imprezie było wiele popularnych gwiazd, jej wygląd i temperament nie ustępowały im.
Ktoś próbował ją powstrzymać, ale Chelsea po prostu zrobiła krok do przodu, wzięła mikrofon i powiedziała gościom imprezy: „Witajcie wszyscy. Nazywam się Chelsea Williams i jestem żoną Edmunda. Mam mu coś do powiedzenia”.
Tłum zbiorowo złapał oddech w szoku. Czy Edmund był żonaty?
Podejrzewali słowa Chelsea, ale widząc, że Edmund po prostu stał tam z zimnym wyrazem twarzy i nie zadał sobie trudu, by ją powstrzymać, pomyśleli, że może mówiła prawdę.
Ale teraz, gdy prawdziwy stan cywilny Edmunda wyszedł na jaw, co z Diane?
Czy była kochanką Edmunda?
Podczas gdy wszyscy wciąż dochodzili do siebie po tej zdumiewającej nowinie, Chels ea stanęła przed nimi z podniesioną brodą. Następnie powiedziała z uśmiechem: „Wkrótce przestanę być panią Nelson”.
W pokoju ponownie rozległy się pełne zdumienia szepty.
Wymachując teczką w dłoni, Chelsea zwróciła się w stronę Edmunda.
Edmund zaczął mieć złe przeczucia.
Oczywiście, Chelsea spokojnie mu powiedziała: „Chcę rozwodu, Edmundzie. To jest umowa rozwodowa sporządzona przez mojego prawnika. Nie martw się. Chcę po prostu zakończyć nasze małżeństwo. Nie zależy mi na niczym, co należy do rodziny Nelson”.
Obdarzyła go szerokim, pełnym godności uśmiechem i podała mu teczkę z dokumentami rozwodowymi.
Edmund nie podszedł, żeby go wziąć. Po prostu zmrużył oczy na Chelsea i warknął: „Chelsea!”
Gdy tylko skończył, Chelsea rzuciła folderem w jego kierunku i prawie uderzyła go prosto w twarz. Mógł tylko patrzeć, jak folder odbił się od jego klatki piersiowej, a następnie wylądował przed nim. Miał zamiar wybuchnąć gniewem.
„Życzę tobie i Diane wiecznego szczęścia”. Po tych słowach Chelsea odwróciła się i zaczęła schodzić ze sceny.
Ale po kilku krokach nagle odwróciła twarz i uśmiechnęła się do niego promiennie. „Och, prawie zapomniałam. Idź do Nelson Group ze swoim prawnikiem, żeby podpisać umowę rozwodową o wpół do dziewiątej jutro rano. Proszę, nie wystawiaj mnie znowu”.
W tym momencie na widowni zapanowało poruszenie.
Stojąc na scenie, Edmund wpatrywał się w elegancką, spokojną kobietę w jaskrawoczerwonej sukience. Rzucał w jej kierunku sztylety swoimi oczami.
Ta kobieta naprawdę oszołomiła Edmunda.
Przez wiele lat działał w świecie biznesu, a to był pierwszy raz, kiedy spotkało go takie upokorzenie publicznie.
Chelsea była pierwszą osobą, która odważyła się go zawstydzić w obecności jego rówieśników i partnerów biznesowych.
Był z Chelsea od trzech lat, ale nigdy nie wiedział, że potrafi być tak brutalnie asertywna. Nie spodziewał się też, że uzna ją za tak olśniewającą, kiedy jest cała wystrojona.
Wszyscy myśleli, że Edmund wpadnie we wściekłość i odwoła huczne przyjęcie rocznicowe w tym momencie. Jednak on po prostu zebrał się w sobie, nakazał kontynuować świętowanie, a następnie zszedł ze sceny.
Wszyscy go podziwiali. Miał doskonałą kontrolę emocjonalną. Mimo że jego żona właśnie go upokorzyła na imprezie firmowej, on nadal zachowywał się, jakby wcale nie był wstrząśnięty.
Jednocześnie wszyscy uważali, że pani Nelson była wspaniała i imponująca.
Kiedy Edmund wrócił na swoje miejsce, Diane z troską zapytała go: „Czy wszystko w porządku?”
Edmund zacisnął usta i nic nie powiedział. Diane ze złością skomentowała: „To było bardzo niegrzeczne ze strony Chelsea. Jak mogła sprawiać kłopoty w takiej sytuacji? Czy ona w ogóle nie dbała o twoją godność i twój wizerunek?”