Rozdział 165 165
Tor był bezradny. Przejrzał listę wszystkich mężczyzn, którzy byli dostępni, aby zabrać Natalie na poszukiwania muin farmhouse, gdzie ukryła taśmy. Wszyscy mężczyźni, których był gotów rozważyć, byli na rozkaz Luthera. Ci, którzy pozostali, był pewien, że zastraszą Natalie na tyle, że mogą ich doprowadzić do punktu wyjścia.
Rozważał, czy mógłby poszukać kogoś, kto zabrałby ognistą rudą na polowanie na dom. Czując presję czasu, zastanawiał się, czy powinien zadzwonić do swoich kontaktów w stadzie już teraz, czy też może poczekać, aż dostanie w swoje ręce taśmy. Kiedy doszedł do wniosku, że informacje na taśmach mogą wpłynąć na wykonywane przez niego połączenia, stał już przed drzwiami Natalie.
Krótki uśmiech przemknął mu przez usta, gdy zapukał do drzwi. Jak zwykle nie było żadnej odpowiedzi ze środka. Otarł uśmiech z twarzy i przekręcił klamkę. „Wiesz,” powiedział Tor, wchodząc do pokoju, „proste 'proszę wejść' może powstrzymać osobę przed wejściem do środka z czymś, czego nie chciałbyś zobaczyć.”