Rozdział 28 Akceptacja odrzucenia
Luna uśmiechnęła się z satysfakcją, patrząc jak mężczyzna przed nią się rozpada.
„Teraz wiesz, przez co przechodziłam za każdym razem, gdy wsadzałeś swojego kutasa w dobrze wykorzystaną dziurkę tej małej dziwki. Nie byłeś jej pierwszym... i na pewno nie będziesz ostatnim”. Zachichotała.
Luna wpatrywała się uważnie w jego oczy, a on cofnął się tak daleko, jak tylko mógł. Luna była niebezpieczna i on o tym wiedział.