Rozdział 205 S2| 36. Idź sobie!
„Tato?” Barbara westchnęła spontanicznie. „Po co on tu przychodzi?”
Melanie skrzywiła się. Brutalnie otworzyła drzwi. „Odeślij go! Nie chcemy go widzieć. Powiedz mu, żeby już nas nie niepokoił!”
Jedna z brwi Philipa uniosła się. Spojrzał na Barbarę. Dziewczyna wyglądała na zmartwioną.