Rozdział 220 S2| 51. Niezależna dziewczyna
Barbara stanowczo pokręciła głową. „Przepraszam, tato. Podjęłam decyzję. Chcę odkryć swój własny potencjał”.
Paul ziewnął bez słowa. Jego zdrowy rozsądek został zachwiany, a serce wciąż odmawiało mu uwierzenia, dopóki Barbara nie złapała go za rękę.
„Tato, nie musisz się martwić. Będę cię odwiedzać w święta i weekendy, na zmianę z wizytą u mamy. Później, kiedy zostanę profesjonalistą, może będę mógł ci również pomóc w zarządzaniu firmą”.