Rozdział 221 S2| 52. Żyjmy osobno
Barbara opuściła rękę Melanie ze swojego ramienia. Jej łzy stały się gęstsze.
„Co o mnie myślisz? Córka? Ale dlaczego nie kochasz mnie bezwarunkowo, jak inne matki?”
Niespodziewanie Melanie wybuchnęła śmiechem. Kąciki jej ust drgnęły z pogardą. „Uważasz, że inne matki kochają swoje dzieci, nie oczekując niczego w zamian?”