Rozdział 527 Spadanie z konia bez ostrzeżenia
Sophia zachowała spokój, niezachwianą postawę, jakby wszystko trzymała mocno w dłoniach.
Z drugiej strony Aimee stanowiła jaskrawy kontrast – jej twarz była napięta, a jej wcześniejsza duma rozpłynęła się w powietrzu.
Ściskała lejce tak mocno, że jej kostki zrobiły się upiornie białe od wysiłku.