Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 49

Obudziłam się dziś rano tak pełna energii, że chciałam pójść poćwiczyć po raz pierwszy odkąd tu przyjechałam. Wtedy zdałam sobie sprawę, że nie mam pojęcia, gdzie jest siłownia. Zaczęłam podskakiwać, a Daniel pociągnął mnie w dół. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Dzień dobry”. Powiedział: „Dzień dobry. Czy mogłabyś mi powiedzieć, co sprawiło, że mój kumpel jest gotowy wyskoczyć z łóżka tak wcześnie rano?” Spojrzałam na zegarek i powiedziałam: „Jest szósta. To nie jest wcześnie. Moja mama budziła mnie o czwartej trzydzieści, zanim wychodziła do pracy, żebym mogła się obudzić i przygotować siostry do szkoły”.

Powiedział: „Nigdy nie poszłaś spać?” Zachichotałam: „Gdybym to zrobiła, to my troje spóźnilibyśmy się do szkoły. Zawsze chodziłam na siłownię i ćwiczyłam przez godzinę, a potem szykowałam się do szkoły, zanim musiałam ich obudzić. To było trochę miłe, że mogłam tak zaczynać poranek. Moje treningi dawały mi energię, której zawsze potrzebowałam w ciągu dnia”. Potem usiadłam i powiedziałam: „Więc... Gdzie jest siłownia? Chcę wrócić do swojej rutyny”. Powiedział: „Mam jedną w naszym apartamencie”. Zachichotałam: „Chyba jeszcze nie znalazłam czasu, żeby zwiedzić nasz dom... albo się rozpakować. Ups”. Daniel się roześmiał i powiedział: „Wszystkie twoje rzeczy są na razie w jednym z wolnych pokoi. Nie spiesz się, żeby to zrobić”. Zapytałam: „Ile mamy tu wolnych pokoi?”. Powiedział: „Cztery”.

Opadła mi szczęka. „Czy to znaczy, że chcesz mieć co najmniej trójkę dzieci?” Zachichotał i powiedział: „Chcę tyle samo lub tak mało, jak ty. Wielkość naszej rodziny nigdy nie miała dla mnie znaczenia. Po prostu chciałbym mieć syna i córkę. To wszystko, na czym mi zależy”. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: „To brzmi całkiem idealnie. Więc, chcesz mi pokazać, gdzie jest nasza siłownia, czy mam jej poszukać sama”?

تم النسخ بنجاح!