Rozdział 75
Alice chodziła tam i z powrotem po swoim biurze z palcami w zębach. Zostawiła wiele wiadomości sekretarce Calhouna, ale jeszcze nie dostała odpowiedzi. Czy ta idiotka nie wykonywała swojej pracy?
Musiała porozmawiać z Calhounem, to było bardzo pilne. Zadzwoniłaby na jego prywatny numer, ale on bezczelnie odmówił podania jej swojego numeru, bez względu na to, jak bardzo się starała.
„Alice, musisz się uspokoić. Jestem pewna, że sekretarka odpowie. Nie podnoś sobie ciśnienia, biegając w ten sposób?” – powiedziała Sophia z kąta biura.