Rozdział 3 Przed
Henry siedział na łóżku, jego palce wciąż były na jej twarzy. Jego szorstkie koniuszki palców masowały jej delikatne policzki. Widząc, że się obudziła, nie cofnął ręki, ale zapytał: „Obudziłaś się?”
Oszołomiony na chwilę.
Jej twarz była pełna łez, a głos chrapliwy: „Co się ze mną dzieje?”
Jego ton był poważny: „Miałeś wysoką gorączkę i spałeś przez cały dzień”.
Nadal miał na sobie strój treningowy, a jego talia była bardzo cienka. Spojrzenie w jego oczach, gdy na nią patrzył, było ciemne jak atrament. Linie na dolnej połowie twarzy były ostre, usta tworzyły prostą linię, a wyraz twarzy był zimny i poważny.
Rozejrzała się i rzeczywiście była na oddziale szpitalnym, tym samym, w którym odbywała staż.
„Dlaczego tu jesteś...
Sophie przypomniała sobie, że powinna była zasnąć wczoraj wieczorem, bo była bardzo śpiąca. Nie pamiętała, jak trafiła do szpitala.
Henry powiedział: „ Luna nie mogła się z tobą skontaktować wczoraj wieczorem. Martwiła się, że coś ci się stało, więc zadzwoniła do mnie ponownie”.
Wrócił do Jingyuan z wojska wczoraj wieczorem po otrzymaniu telefonu od Luny. Kiedy otworzył drzwi i wszedł do domu, zobaczył Sophie zwiniętą na sofie. Myślał, że przypadkowo zasnęła na sofie, ale kiedy podszedł bliżej, zobaczył, że jej ciało się trzęsie, a policzki są nienaturalnie zaczerwienione. Kiedy dotknął jej czoła, było bardzo gorące. Zdał sobie sprawę, że ma gorączkę, więc ją podniósł i wysłał do szpitala.
Po przybyciu do szpitala i udzieleniu jej pomocy przez lekarza, budziła się kilka razy w oszołomieniu i nie przestawała płakać. Właśnie teraz płakała za matką i przepraszała.
Sophie powiedziała do niego chrapliwym głosem: „Przepraszam, że cię niepokoję”.
Brwi Henry'ego były ostre, a jego głos jeszcze zimniejszy: „Co jeszcze możesz powiedzieć oprócz przeprosin? Nie idziesz do lekarza, gdy źle się czujesz? Jesteś studentem medycyny, nie wiesz, jakie będą konsekwencje gorączki? Czy potrzebujesz, żebym cię czegoś nauczył?”
Sophie wiedziała, że nie jest przyzwyczajona do nowego otoczenia i siedziała do późna, żeby czytać, co było naprawdę męczące. Ponadto nie była przyzwyczajona do tutejszego klimatu, więc czuła się trochę niekomfortowo.
Sophie się boi i boi się także Henry'ego.
W końcu był wojskowym, a jego aura była groźna, zwłaszcza gdy nic nie mówił.
Nie odważyła się spojrzeć na niego, a nawet nie odważyła się oddychać w jego obecności. Jej ręce i stopy były sztywne, a krew w żyłach zdawała się krzepnąć.
Henry podszedł, jego oddech wdzierał się do jej zmysłów cal po calu, jego oczy były głębokie, jak morze w środku nocy , pełne nieznanych niebezpieczeństw. Ciągle patrzyła w dół, dostrzegając światło odbite od metalowej klamry jego paska, nerwowa i przestraszona, jej organy wewnętrzne dusiły się, mówiła z trudem: „Przepraszam...
Nić w jej sercu rozciągnęła się do linii prostej, jej palce zacisnęły się na nogawkach spodni, a ona starała się nie rozumieć, co miał na myśli pod słowem „okazja”. Przestała mówić i pozostała w milczeniu.
„Od dziś będę wracać każdego dnia. Nawet jeśli mnie nie będzie, będzie ciocia, która się tobą zaopiekuje”.
Sophie wpadła w panikę, dreszcz przebiegł jej po kręgosłupie. Szybko powiedziała: „Nie ma potrzeby się przejmować...
Henry powiedział: „Sophie, chcesz, żebym wyjaśnił ci to jaśniej?”
Sophie zdawało się kurczyć, drgać, im bardziej się czegoś bała, tym bardziej to czuła, ale jej gardło było zablokowane i nie mogła wydać żadnego dźwięku.
Henry lekko otworzył wąskie usta: „Kiedyś byłeś bardzo przywiązany ...
„Wujku!” Zacisnęła palce i krzyknęła głośno. Kiedy skończyła mówić, atmosfera na oddziale zdawała się być zamrożona i nie było żadnego dźwięku.
Nie odważyła się spojrzeć na wyraz twarzy Henry'ego. W kącikach jej oczu widać było ślady łez, a jej organy wewnętrzne bolały. Myśląc o tym, co prawie powiedział, pragnęła umrzeć.
Te rzeczy mogą gnić tylko w twoim żołądku.
Kiedy wcześniej powiedziała mu te słowa, nie mieli ze sobą nic wspólnego, jej rodzice nie rozwiedli się i mogła zachowywać się lekkomyślnie, ale teraz sytuacja się zmieniła.
Słowa „wujku” były dla niego, a także dla niej przypomnieniem, że o pewnych sprawach nie wypada już wspominać.
„Nie traktuj poważnie tego, co mówiłam, gdy byłam młoda”. Kiedy skończyła mówić, poczuła, że wzrok Henry’ego robi się coraz gorętszy. Jej skóra głowy była zdrętwiała i nie odważyła się podnieść oczu, by spotkać jego spojrzenie.
Właśnie wtedy, gdy poczuła, że naprawdę kończy jej się tlen, dzwonek telefonu komórkowego przerwał ponurą atmosferę. Spojrzał na ekran telefonu komórkowego, wstał i wyszedł.
Kiedy odebrała telefon, jej napięte nerwy od razu się rozluźniły.