Rozdział 220
(punkt widzenia Ethana)
Nie mogłam oddychać. Nie mogłam się ruszyć. Nie mogłam myśleć. Isabella żyła.
Moja partnerka – kobieta, po której opłakiwałem przez dwa lata i której nieobecność pozostawiła w mojej piersi wielką pustkę – stała przede mną, piękniejsza, niż zachowały się w moich bolesnych wspomnieniach.