Rozdział 152
(punkt widzenia Isabelli)
Słowa Ethana rozbrzmiewały w mojej głowie długo po tym, jak zatrzasnął drzwi. „Chcę zobaczyć Lilę!” Zuchwałość jego żądania sprawiła, że moja krew znów się zagotowała.
Moja klatka piersiowa ścisnęła się boleśnie i złapałam oddech. Znajome uczucie paniki drapało mnie w gardle, gdy przytłoczył mnie żal. Grzebałam w kieszeni w poszukiwaniu butelki z lekarstwem, palce drżały, gdy próbowałam ją otworzyć.