Rozdział 163
(punkt widzenia Ethana)
Stałem przy wejściu do Moonlight Fair, a moje oczy skanowały każdy nadjeżdżający pojazd. Wisiorek, który kupiłem dla Lili, ważył się w mojej kieszeni – mały żeton w porównaniu z parkiem rozrywki, który dla niej zbudowałem, ale miałem nadzieję, że doceni osobisty akcent.
„Czy już są jakieś oznaki ich obecności?” – zapytałem Maxwella, który stał obok mnie posłusznie.