Rozdział 156
(punkt widzenia Victorii)
Ulga zalała mnie, gdy usłyszałem podejrzenia Ethana co do Isabelli. Jego bursztynowe oczy zwęziły się, szczęka zacisnęła się mocno ze złości. To było dokładnie to, czego potrzebowałem.
„Victoria, czy to Isabella ci to zrobiła?” Ethan zapytał ponownie, jego głos był niski i niebezpieczny.