Rozdział 221
„Pani Winters!” zawołała Gwendolyn, podtrzymując mnie. „Jesteś ranna!”
Spojrzałam w dół i zobaczyłam krew sączącą się przez moją sukienkę. Cięcie nie było głębokie, ale krwawiło obficie.
Kątem oka zobaczyłem Ethana zbliżającego się do mnie, z troską wyrytą na twarzy. Na moment nasze oczy się spotkały i zobaczyłem, jak instynkt ochronny Alfy rozbłysnął w jego bursztynowym spojrzeniu.