Rozdział 228
„Hej?” Sophia była zaskoczona, widząc męża obok siebie o pierwszej w nocy. „Kiedy tu przyjechałeś?”
„Przybyłem prawie o północy. Nie chciałem cię budzić” – powiedział cicho Alexander. „Przepraszam, że wróciłem tak późno. Musieliśmy się upewnić, że wspólnicy Jamesa również zostali aresztowani”.
„Jeden z nowych pracowników taty w starej rezydencji był w to zamieszany” – podzielił się Alexander. „Reszta to byli głównie ludzie Nolana”.