Rozdział 279
Loverboyem nr 3 był nie kto inny, tylko Henry!
Henry trzymał już bukiet róż. Uśmiechał się do niej, a jego oczy błyszczały. Było jasne, że był tak samo ulżony jak Elizabeth.
„Gratulacje!” krzyknęła Raelyn.
Loverboyem nr 3 był nie kto inny, tylko Henry!
Henry trzymał już bukiet róż. Uśmiechał się do niej, a jego oczy błyszczały. Było jasne, że był tak samo ulżony jak Elizabeth.
„Gratulacje!” krzyknęła Raelyn.