Rozdział 22: Palenie gazet przy grobie i spotkanie z potężnym duchem
Kiedy Sophie została sama, nie mogła powstrzymać się od głębszego myślenia. Kiedy prosiła Leo, żeby coś zrobił, musiała okazać mu trochę wdzięczności, prawda? Nie miała jednak pojęcia, co Leo lubił, nie wspominając już o tym, że mieszkał w rezydencji wartej miliardy i jeździł samochodem wartym miliony. Najwięcej miał pieniędzy. Co mogła mu dać?
Myśli Sophie krążyły w kółko i nagle przyszła jej do głowy pewna myśl!
W trakcie nielicznych interakcji z Leo odkryła, że jedyną rzeczą, którą prawdopodobnie lubił, był smak jedzenia, słodko-kwaśny.