Rozdział 117 1 Nie będę walczyć o utrzymanie mężczyzny
Alex tępo patrzyła na otwarte drzwi przed nią.
Już próbowała się uwolnić z pomocą Luny, ale Cassandra podeszła do drzwi i zachichotała, gdy bezradnie szarpała się z więzami. W końcu Alex się poddała, a Cassandra wróciła do pokoju, z którego się wyłoniła.
Było zupełnie jasne, że nawet gdyby połączyli siły, w żaden sposób nie udałoby jej się wyjść z tej sytuacji.