Rozdział 144 Czasami całkiem podły
"O tak."
Sean skinął głową i podniósł Belle. „Tylko patrzę, powinnaś uważać na swój czajnik”.
Właściciel sklepu otarł pot z czoła i z uśmiechem odprowadził ich za drzwi: „Panie Sean, do widzenia, witamy ponownie”.