Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 Przypięty na kanapie
  2. Rozdział 52 Czy się mnie boisz?
  3. Rozdział 53 Miękkość Emmy
  4. Rozdział 54 Zakochany w Tobie
  5. Rozdział 55 Opieka nad bliźniakami
  6. Rozdział 56 Krewetki dla bliźniaków
  7. Rozdział 57 Obrażanie Roberta
  8. Rozdział 58 Bezczelna dziewczyna
  9. Rozdział 59 Słodka strona Daniela Harpera
  10. Rozdział 60 Emma i Victoria kłócą się
  11. Rozdział 61 Gniew Wiktorii
  12. Rozdział 62 Przymiarka sukni ślubnej
  13. Rozdział 63 Piękno Emmy
  14. Rozdział 64 Incydent z suknią ślubną
  15. Rozdział 65 Łzy Emmy
  16. Rozdział 66 Odwiedź mieszkanie Emmy
  17. Rozdział 67 Wściekła Emma
  18. Rozdział 68 Panika Emmy
  19. Rozdział 69 Kto jest chory?
  20. Rozdział 70 Spotkanie ojca z córką
  21. Rozdział 71 On nie jest naszym tatą
  22. Rozdział 72 Wyładuj się na mnie
  23. Rozdział 73 Czy Emma ma dzieci?
  24. Rozdział 74 Potwierdzenie podejrzeń
  25. Rozdział 75 Po prostu bądź szczery
  26. Rozdział 76 Porwany
  27. Rozdział 77 Jestem ich ojcem
  28. Rozdział 78 Miłość Ojca
  29. Rozdział 79 Niezła osoba
  30. Rozdział 80 Leczenie ran
  31. Rozdział 81 Zdrada Jordana
  32. Rozdział 82 Wspólne życie
  33. Rozdział 83 Pocałował mamusię!
  34. Rozdział 84 Czy lubisz mamusię?
  35. Rozdział 85 Cierpienie Emmy i Bliźniaków
  36. Rozdział 86 Żal Daniela
  37. Rozdział 87 Dar od Daniela
  38. Rozdział 88 Intymność w pokoju dozorcy
  39. Rozdział 89 Daj mi szansę
  40. Rozdział 90 Robert odwiedza Maxa
  41. Rozdział 91 Zasługujesz na śmierć
  42. Rozdział 92 Boję się, Danielu
  43. Rozdział 93 Pobyt w domu Daniela
  44. Rozdział 94 Jak prawdziwy ojciec
  45. Rozdział 95 Zbliżanie się
  46. Rozdział 96 Twój wróbel wstaje
  47. Rozdział 97 Piknik na plaży
  48. Rozdział 98 Niszczyciel szczęścia
  49. Rozdział 99 Były przyszły mąż
  50. Rozdział 100 Zabawa w helikopterze

Rozdział 4 Nie możesz po prostu odejść

Daniel mimowolnie uniósł brwi i wstrzymał oddech. Obraził tylko trochę, ale nowy sekretarz już odważył się szczeknąć?

„Gdybym wiedziała, że CEO Savior Group jest tak niegrzeczny i arogancki, nie podpisałabym kontraktu!” Emma warknęła bez najmniejszego wahania.

Daniel sprawdził miny ochroniarzy i Vivian. Wszyscy byli spięci. Nikt nie odważył się ruszyć. Właściwie, tylko dziewczyna przed nim odważyła się szukać śmierci.

Daniel przyjrzał się uważnie Emmie. Kąciki jego ust lekko drgnęły. „Więc uważasz, że jestem niegrzeczny i arogancki?”

Zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć, prychnął i pogłaskał czubek nosa długim palcem wskazującym.

„Kim jesteś? Jak śmiesz mnie oceniać? Nie masz poczucia wstydu i manier, co?!”

„Przepraszam, panie Harper”. Vivian odciągnęła Emmę. „Panna Martin właśnie podpisała kontrakt i to jej pierwszy dzień w firmie. Nie miała żadnego przeszkolenia ani nie czytała żadnych instrukcji”.

„To nie powód, żeby była wobec mnie niegrzeczna” – argumentował Daniel zimnym głosem. Sekundę później jego stopy zrobiły krok do przodu. Wsadziwszy ręce do kieszeni, Daniel pochylił się, aż jego oczy znalazły się na wysokości oczu Emmy. Był gotowy wybuchnąć. Jednak gdy tylko jego nos wyczuł znajomy cytrusowy zapach, zamarł.

Ten zapach? Czy to ta dziewczyna? Dlatego ośmiela się ze mną konfrontować? Wygląda trochę podobnie. Ale ma inny kolor oczu. Czy możliwe, że celowo je zakrywa, żeby nie zostać odkrytą?"

Wzrok Daniela zwęził się. Im bardziej skupiał się na oczach Emmy, tym były bliżej. Słyszał nawet westchnienia dziewczyny – ciche i łaskoczące uszy – zupełnie jak tamtej nocy.

Rozumiejąc intencje CEO, Emma mrugnęła. Zanim można było zobaczyć jej soczewkę kontaktową, pchnęła ramię Daniela z całej siły.

„Oskarżyłaś mnie o nieuprzejmość i niemoralność, ale spójrz! To ty pierwsza przekroczyłaś granicę. Pani Bell, przepraszam. Chcę anulować kontrakt. Nie chcę pracować z arbitralną osobą, która nie potrafi szanować innych”.

Vivian westchnęła z rozpaczą. Emma i Daniel spotkali się zaledwie kilka minut, ale dlaczego zachowywali się jak pies z kotem?

Tymczasem Daniel pokręcił głową lekko. Jego oczy zwęziły się na Emmę. „Czy my się już kiedyś spotkaliśmy?”

Emma się wzdrygnęła. Nie spodziewała się, że podejrzenia Pervert Demona mogą zostać wzbudzone tak szybko.

„Nie” odpowiedziała tak stanowczo, jak to możliwe. Jednak oczy Daniela stały się jeszcze bardziej wyostrzone.

„To dlaczego od dziesięcioleci żywisz do mnie urazę? Czy kiedykolwiek przejechałem ci po stopach moim supersamochodem? A może jakaś sekretarka celowo wysłała cię, żebyś sprowokował moje emocje?”

Dłonie Emmy zacisnęły się mocniej. Zdała sobie sprawę, że była lekkomyślna. Musiała być ostrożniejsza, jeśli chciała bezpiecznie uciec.

„Nie. Jestem po prostu rozczarowany, ponieważ okazuje się, że CEO Savior Group ma osobowość taką jak ty. Nie będziemy w stanie się dogadać, a co dopiero współpracować. Z tego powodu rezygnuję”.

„Uważasz, że coś jest nie tak z moją osobowością?”

Kąciki ust Daniela znów drgnęły. Z westchnieniem irytacji poluzował kołnierzyk.

„Abyś wiedział, z moją osobowością, Savior Group udało się rozwinąć w osiem obszarów biznesowych, zdobywając wiele prestiżowych nagród i stając się najbardziej wpływową firmą na świecie. Prawie wszystkie nagrody dla najlepszego CEO powędrowały do mnie. Myślisz, że mogę osiągnąć to wszystko z tak słabą osobowością jak twoja?”

Emma wstrzymała oddech. Jej oczy błyszczały odrazą i irytacją.

Daniel Harper może być świetny w biznesie, ale w kwestiach moralnych... wielkie zero! Porzucił dwójkę dzieci i kobietę.

„Jeśli uważasz, że jesteś idealny, to masz do tego prawo. Ale nikt nie może kontrolować mojego zdania. I przepraszam, jeśli podpisałem kontrakt zbyt szybko. Następnym razem upewnię się, że nie pokażę ci już swojej twarzy”.

Nadal ze szklanymi oczami, Emma zwróciła się do Vivian. „Pani Bell, przykro mi, że panią rozczaruję, ale rezygnuję dla dobra firmy. Przepraszam.”

Gdy Emma miała zamiar zrobić krok, Daniel zablokował jej drogę. Wyraz twarzy mężczyzny był teraz trudny do rozszyfrowania. Skrzywił się, ale z jego ust wyrwał się złowrogi śmiech.

„Myślisz, że możesz tak po prostu odejść?”

Sekundę później Daniel przemówił do mężczyzny stojącego dwa kroki za nim. „Jordan, czy nowe rozporządzenie zostało uchwalone?”

„Tak, proszę pana.”

Oczy Vivian nagle się rozszerzyły. „Jaki przepis?”

„Nie jesteś jedyną osobą, która ma dość zapamiętywania imion nowych sekretarek co miesiąc, pani Bell, ale ja też. Dlatego ustanowiłam nową zasadę”.

Wsadziwszy ręce do kieszeni, Daniel zaczął obchodzić Emmę.

„Po pierwsze, żaden pracownik nie może zrezygnować przed upływem trzech miesięcy pracy w tej firmie”.

Brwi Emmy uniosły się wysoko. Jednak, na ile było to możliwe, kontrolowała swoje miny. Nie mogła wyglądać na trzęsącą się.

„Po drugie, jeśli pracownik naprawdę chce odejść, może to zrobić... ale osoba zainteresowana musi zapłacić grzywnę”.

„Ile wynosi grzywna?” Emma zapytała głośno. Teraz odwróciła się na bok, ponieważ Daniel zatrzymał się tuż po jej lewej stronie.

Daniel przybrał czarujący, krzywy uśmiech. Po wolnym mrugnięciu pochylił się do przodu, przybliżając usta do ucha Emmy.

„Wynosząca trzykrotność oferowanego rocznego odszkodowania”.

Emma złapała oddech. Mimo że próbowała opanować szok, ta liczba była zbyt duża. Skąd mogła wziąć tyle pieniędzy?

„Danielu Harperze!” Vivian krzyknęła niespodziewanie. „Przestań sprawiać kłopoty swojej sekretarce!”

„Ona już nie jest moją sekretarką, ciociu. Właśnie zrezygnowała. Teraz musi zapłacić 720 000 dolarów Savior Group. Czy to nie jest opłacalne?”

Widząc, jak twarz Emmy blednie, Daniel uśmiechnął się z zadowoleniem. „Więc kiedy zamierzasz to przenieść?”

„Jeśli nie dogadujesz się z panną Martin, po prostu ją puść. Po co ją tak ściskać? Możemy znaleźć inną sekretarkę”.

Z zamkniętymi oczami Daniel podniósł jedną rękę w powietrze. Gdy tylko Vivian ucichła, złożył jej palce, aż pozostał tylko palec wskazujący.

„Musimy to też omówić, ciociu. Mam dość dawania szans ludziom, których zrekrutowałaś. Są niekompetentni”.

„Jordan jest kompetentny” – Vivian szybko zasugerowała. Jej elegancja nieco osłabła.

„Prawie kompetentny. Jest jeszcze jedno zadanie, którego jeszcze nie ukończył. Mimo że dałem mu ponad cztery lata. Na szczęście, nadal jest najlepszą osobą, jaką znam. Więc nadal go zatrzymuję”.

Jordan westchnął z rezygnacją, a Emma spojrzała w dół ze zdziwieniem.

„Rozumiesz wyraźnie, że nie będę w stanie zapłacić grzywny. Czy to nie oznacza, że zabraniasz mi rezygnacji?” – mruknęła.

„Tak, rzeczywiście. Mali ludzie, tacy jak ty, nie mogą mieć aż tyle pieniędzy”.

Nadal ze zmarszczonymi brwiami, Emma wyszeptała: „Nie lubisz mnie. Dlaczego mnie powstrzymujesz?”

Daniel prychnął sarkastycznie. Jego oczy nie chciały oderwać się od Emmy. Nadal był ciekaw prawdziwego koloru oczu dziewczyny.

„Nie zrozum mnie źle! Chcę cię tylko nauczyć, że podejmowanie decyzji nie powinno być pochopne”.

Emma chciała się kłócić, ale nie mogła. Była rzeczywiście winna. Sama podpisała kontrakt, nie potwierdzając, kim jest CEO. Co miała teraz zrobić?

تم النسخ بنجاح!