Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 114

Gryphon spojrzał w dół i powiedział: „Sid! Przestań zadzierać z Luną Avery!” Potem zmienił pozycję i zaczął chichotać: „Przepraszam Luna Avery. Lubię zadzierać z ludźmi”. Zaśmiałem się i powiedziałem: „Ja też lubię denerwować ludzi. Jesteś tu, żeby poprosić o sojusz?”. Powiedział: „Nie czuję potrzeby pisania czegokolwiek, chciałem tylko dać wam znać, że jesteśmy tutaj. Zaczniemy chronić wasz lud. Wiem, że staracie się nie zabijać mojego rodzaju. Świetnie sobie poradziliście, współistniejąc z nami, i doceniam to”. Alfa Erick skinął głową i powiedział: „Dziękuję za ochronę”.

Powiedziałem: „Zapachy dochodzące z jadalni sprawiają, że robię się naprawdę głodny. Powinienem iść się ubrać na kolację. Wrócę za kilka minut. Szczerze mówiąc, cieszę się, że to nie jest formalna kolacja. Chcę się po prostu zrelaksować i dobrze bawić!” Alpha Erick powiedział: „Dokładnie to zrobimy. Mamy nawet ludzki zespół, który zagra dziś wieczorem!” Uniosłam brwi i powiedziałam: „Naprawdę? Dajesz ludziom znać, gdzie jesteś?” Powiedział: „Tak. To też świetnie działa”. Powiedziałam: „Naprawdę cieszę się, że to słyszę”. Przeprosiłam, żeby pójść do naszego pokoju i ubrać się na kolację. Dotarłam do naszego pokoju i wybrałam parę ciążowych dżinsów z koszulką. Zaczęłam czesać włosy i poczułam iskry na szyi. Daniel powiedział: „Związujesz je w wysoki kucyk, prawda?” Powiedziałam: „Tak, robię to. To mój wybór, kiedy nie mam ochoty się tym bawić”. Powiedział: „To dla mnie w porządku. Uwielbiam to tak”. Powiedziałam: „Więc czy jutro wieczorem wracamy do domu?” Powiedział: „O ile nic innego się nie wydarzy”. Powiedziałam: „Naprawdę jestem gotowa, żeby wrócić do domu. Nie mogę się doczekać, żeby po prostu zrobić coś dla naszej paczki. Zaplanuj ten bal i odwiedź moich dziadków. Trochę za nimi tęsknię." Daniel powiedział: "Nie mogę się doczekać, żeby ich poznać. Ale musisz też zaplanować ślub." Powiedziałam: "Zacznę to planować, jak tylko te szczeniaki się urodzą. W ten sposób będę wiedziała, kiedy moje ciało wróci do normy."

"Okej," powiedział Daniel, "Możemy robić jedną rzecz na raz. Najpierw odwiedzimy twoich dziadków. Nie mogę się tego doczekać. Chyba jestem tym bardziej podekscytowana niż ty." Zaczęłam się śmiać i powiedziałam: "Będą cię kochać tak samo mocno, jak ty ich kochasz." Daniel się uśmiechnął i powiedział: "Lepiej już chodźmy. Im szybciej cię nakarmię, tym szybciej pójdziemy spać". Spojrzałam na niego, a on poruszył brwiami. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Chodźmy, Alfa".

تم النسخ بنجاح!