Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151
  2. Rozdział 152
  3. Rozdział 153
  4. Rozdział 154
  5. Rozdział 155
  6. Rozdział 156
  7. Rozdział 157
  8. Rozdział 158
  9. Rozdział 159
  10. Rozdział 160
  11. Rozdział 160
  12. Rozdział 161
  13. Rozdział 162
  14. Rozdział 163
  15. Rozdział 164
  16. Rozdział 165
  17. Rozdział 166
  18. Rozdział 167
  19. Rozdział 168
  20. Rozdział 169
  21. Rozdział 170
  22. Rozdział 171
  23. Rozdział 172
  24. Rozdział 173
  25. Rozdział 174
  26. Rozdział 175
  27. Rozdział 176
  28. Rozdział 177
  29. Rozdział 178
  30. Rozdział 179 Wzajemny komfort
  31. Rozdział 180

Rozdział 179 Wzajemny komfort

Trzymałem go ostrożnie za nadgarstki. Dicken wydał z siebie ciche chrząknięcie. Bóg wiedział, jak bardzo to było bolesne. Byłem załamany, ale wszystko, co mogłem zrobić, to patrzeć na jego rany. Powoli odklejałem nowe tkanki przyklejone do kajdanek, pozwalając nowo wyhodowanym tkankom powrócić do odsłoniętych kości. Wysunąłem język i skrupulatnie wylizałem wszystkie jego rany, nie pomijając ani jednej.

Wyleczenie obu jego błoniastych pazurów nie było prostym zadaniem. Kiedy oba jego nadgarstki były pokryte przezroczystą warstwą, ja już pociłem się ze zmęczenia. Wtedy w końcu zdałem sobie sprawę, że coś mokrego i smarującego zdawało się lizać moją klatkę piersiową.

Pochyliłam głowę i spojrzałam. Nie wiedziałam, kiedy Dicken zwinął mnie w swój ogon ryby. Zakopał głowę w mojej piersi. Wyglądał nieśmiało, trzepocząc rzęsami i wydawał się oczarowany moim ciałem.

تم النسخ بنجاح!