Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Podniecony przez nieznajomego
  2. Rozdział 2 Specjalne żądanie
  3. Rozdział 3 Dzika przyjemność
  4. Rozdział 4 Nieodparte przyciąganie
  5. Rozdział 5 Rozpustna Samantha
  6. Rozdział 6 Zakazane przyjemności
  7. Rozdział 7 Palcowanie samej siebie
  8. Rozdział 8 Ruchanie swojego zwierzaka
  9. Rozdział 9 Fellatio
  10. Rozdział 10 Kłopoty z byłym chłopakiem
  11. Rozdział 11 Niegrzeczna Samantha
  12. Rozdział 12 Zakazany owoc
  13. Rozdział 13 Rozpalona striptizerka
  14. Rozdział 14 Posiadanie swojego zwierzaka
  15. Rozdział 15 Czy on by ją przeleciał?
  16. Rozdział 16 Znajomy dzwonek
  17. Rozdział 17 Problemy z ojcem?
  18. Rozdział 18 W końcu wszystko robi się dobrze
  19. Rozdział 19 Wstrząsające uświadomienie
  20. Rozdział 20 Mała dziwka
  21. Rozdział 21 Co zrobiłby Aleksander, gdyby się dowiedział?
  22. Rozdział 22 Znajoma maska
  23. Rozdział 23 Kłamstwo
  24. Rozdział 24 Zrozumienie, kim była
  25. Rozdział 25 Zwolniony
  26. Rozdział 26 Niegrzeczna szmata
  27. Rozdział 27 Kolacja u Caldwellów
  28. Rozdział 28 Bawmy się, tato
  29. Rozdział 29 Fellatio
  30. Rozdział 30 Oszałamiająca gra wstępna
  31. Rozdział 31 Długo oczekiwany seks
  32. Rozdział 32 Zniszczona kontrola
  33. Rozdział 33 Nęcenie go
  34. Rozdział 34 Kuszące rozproszenia
  35. Rozdział 35 Całkowite poddanie się
  36. Rozdział 36 Co ty mi robisz?
  37. Rozdział 37 Zakupy do Paryża
  38. Rozdział 38 Pierwszy pocałunek
  39. Rozdział 39 Rzucanie napadu złości
  40. Rozdział 40 Bicie jej
  41. Rozdział 41 Wycieczka
  42. Rozdział 42 Nieoczekiwane powitanie
  43. Rozdział 43 Tylko mały błąd
  44. Rozdział 44 Jego dom
  45. Rozdział 45 Kolejna 'obiad?
  46. Rozdział 46 Pułapki pragnienia
  47. Rozdział 47 W klubie
  48. Rozdział 48 Na kolanach
  49. Rozdział 49 Złapany?
  50. Rozdział 50 Nauczka, tato

Rozdział 1 Podniecony przez nieznajomego

Punkt widzenia Samanthy

„Jessica! Jessica!” – skandował tłum zamaskowanych mężczyzn, gdy tańczyłam i rozbierałam się na scenie. Głośna muzyka wypełniła cały klub, a ja się uśmiechnęłam, starając się nie zatracić w piosence.

Wyglądało na to, że dzisiejsza wypłata będzie warta zachodu. W końcu mieliśmy duży tłum. Poprawiając maskę, żeby się nie zsuwała, przechyliłam biodra w stronę rury na scenie, ubrana w czarne koronkowe stringi i biustonosz, i zaczęłam się o nią ocierać.

"Pokaż nam te cycki!"

"Zdejmij to!"

Mężczyźni krzyknęli, a ja rzuciłam im uśmiech. Właśnie, gdy sięgnęłam po pasek, który podtrzymywał mój stanik, moje oczy połączyły się z parą oczu.

Siedział z dala od mężczyzn otaczających moją scenę. Miał na sobie czarną maskę i białą koszulę, która mocno napinała jego mięśnie.

Widziałam każdy zarys jego przedramion, gdy uniósł szklankę whisky w stronę ust, a mój oddech się zaciął. Przez sekundę zastanawiałam się, jak by się czuły, gdybym go pocałowała. Jak to możliwe, że usta wyglądały tak zachęcająco? Wyobrażałam je sobie na moich, roszczące sobie prawo, wymagające i biorące.

Mój żołądek się zacisnął, gdy zauważyłam resztę jego osoby. Jego szczęka była zaciśnięta i wyglądała tak ostro, że mogłabym przysiąc, że mogłaby przeciąć wszystko.

Nie mogłam dostrzec koloru jego oczu, ale paliły. Poczułam, jak spływają po mojej skórze. A potem spotkały się z moimi, gdy wziął kolejny łyk.

Moje kolana osłabły, a mój uchwyt na drążku się ześlizgnął. On mnie pił. Każdy łyk, każdy łyk. Tłum się rozpłynął i został tylko on.

Obserwowałem, jak jego jabłko Adama porusza się w górę i w dół w jego gardle, gdy połknął i rozchylił moje usta w cichym jęku. Chciałem zejść ze sceny, podejść do niego i je pocałować.

Następnie powoli przesuwam się w dół tej wspaniałej piersi. Jego dłonie opuściły szklankę, a moje uda zacisnęły się, gdy zobaczyłem, jakie są duże. Był ogromnym mężczyzną.

Wątpiłem, że jego ręce były jedyną wielką rzeczą w nim. Zamrugał i odwrócił wzrok, przerywając czar, który na mnie rzucił.

Co to, do cholery, było? Nigdy nie czułam się tak... uwiedziona. A on nie zrobił nic więcej, tylko na mnie spojrzał.

A co, jeśli mnie dotknie? Tymi dużymi dłońmi? Złapie moje cycki i będzie je pieścić? Moje uda zrobiły się śliskie i mocniej przycisnęły się do słupa, szorując o niego moją cipką.

„Pieprzyć to wszystko!” Usłyszałem krzyk mężczyzny i zanim zdałem sobie sprawę, co się dzieje, zostałem wywleczony ze sceny.

„Puść mnie!” zażądałam, popychając mężczyznę, który mnie złapał. Ochroniarze mieli się upewnić, że to się nie wydarzy. Ale ich nigdzie nie było widać! To nie było dobre.

„Puścić cię?” powiedział mężczyzna z obrzydliwym uśmieszkiem na twarzy. „Ty niegrzeczny łobuzie. Przyznaj się. Chcesz być wydymany!”

Z pewnością nie przez niego!

Wsunęłam kolana między jego nogi i patrzyłam, jak pada na ziemię, wrzeszcząc jak mała dziewczynka.

Ledwo zdążyłem uczcić moje zwycięstwo, ponieważ mężczyźni wokół mnie wpadli w furię. Złapali mnie za ramiona i próbowali powalić na kolana.

Panika przeszyła mnie. Jeśli się stąd nie wydostanę, wydarzy się coś złego. Ledwo widziałam i mogłam oddychać, gdy mężczyźni krzyczeli i śmiali się wokół mnie.

„Nie, proszę nie!” – krzyknęłam, próbując się od nich odsunąć. Łzy piekły mnie w oczy i spływały po policzkach. „Puśćcie mnie!”

Moje oczy przyciągnęły nieznajomego, którego widziałem wcześniej. Wstał ze swojego miejsca, zamierzając wyjść z klubu.

„Pomóż mi!” zawołałam do niego. „Proszę!”

Przyglądał mi się przez chwilę, zaciskając szczęki, jakby rozważał pomoc mi, po czym przecisnął się przez tłum.

Miałem rację, był wielkim mężczyzną.

Górował nad wszystkimi i nie miał trudności z odrzucaniem ludzi na bok, gdy zmierzał w moim kierunku. Duża ręka wyrwała mnie z uścisku mężczyzn i wciągnęła w swoje ramiona.

Zapach drewna wypełnił mój nos i cicho westchnęłam. Pachniał tak pysznie.

„Jeszcze nie, skarbie”

Dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie, gdy mówił. Jego głos był niski i chrapliwy, spływał po mojej skórze i sprawiał, że byłam strasznie mokra.

Poprowadził mnie przez tłum w ten sposób. Mnie, chronionego w jego ramionach, gdy odpychał każdego, kto stawał mu naprzeciw.

„Możesz już puścić” – wymamrotał mi nisko do ucha, muskając wargami płatek mojego ucha.

Wzdrygnęłam się i odsunęłam, patrząc na niego.

Hazel. Jego oczy były orzechowe. Paliły, gdy wpatrywał się we mnie przez maskę. Moja cipka pulsowała, a ja ugryzłam się w wargę, próbując nie jęczeć, gdy przypomniałam sobie, jak byłam przyciśnięta do tego twardego ciała.

Objął moją twarz dłońmi, uwalniając moją dolną wargę z zębów.

„Nie powinieneś tego robić, kochanie”

Pet. Nie wiem, dlaczego to sprawiło, że stałam się jeszcze bardziej mokra. To powinno być żenujące. Staliśmy na korytarzu przed klubem. Stringi, które miałam na sobie, ledwo zakrywały moją cipkę. Czułam, jak moje soki ściekają mi po udach, gdy na niego patrzyłam.

„Dlaczego?” wyszeptałam.

„Ponieważ zażądam odszkodowania” – odpowiedział tym swoim głębokim głosem.

Moje sutki przebiły się przez koronkę, błagając, by je wypuścić. Jego oczy pociemniały, gdy przesunął językiem po wargach, a następnie wymamrotał.

„Jesteś małą, niegrzeczną dziwką, prawda?”

„... Przepraszam. Nie wiem, co we mnie wstąpiło.” Odpowiedziałam, próbując się od niego odsunąć. Jego ramię objęło moją talię, szarpiąc mnie w jego stronę, aż wtuliłam się w to gorące, twarde, pyszne ciało. Czułam, jak jego kutas twardnieje.

„Och,” jęknęłam bez tchu.

"Jesteś mokry?"

Gdy zadał pytanie, jego gorąca dłoń przesunęła się w dół mojego tyłka, ciągnąc za pośladki i rozchylając je. Więcej soków wylało się, mocząc koronkowe stringi, a następnie spływając po moich udach.

„Kurwa” – warknął, klepiąc mnie po tyłku, a ja pisnęłam ze zdziwienia. „Gdybyś była moja, stałabyś teraz pod ścianą, skarbie”.

Dostał ode mnie kolejnego klapsa, a ja wtuliłam twarz w jego klatkę piersiową i zaczęłam się wiercić w jego ramionach, życząc sobie, żeby dotknął mnie tam, gdzie najbardziej go potrzebowałam.

„Mogłabym być twoją dziwką” – wymamrotałam, gapiąc się na niego.

Jego oczy pociemniały, a ja krzyknęłam, gdy znów mnie klepnął w tyłek. „Możesz być? Albo będziesz?”

Mój umysł lekko brzęczał ze świadomością, że to zaszło za daleko. Był obcym i nie powinnam fraternizować się z nikim z klubu.

Ale czuł się tak dobrze. A ja byłam tak napalona. Potrzebowałam go. Kto wie, może już go nigdy nie zobaczę.

Pociągnął za stringi, które miałam na sobie, powodując, że wbiły się w moją cipkę, a z moich ust wyrwał się krzyk. Przyjemność przeszyła moje żyły.

„Odpowiedz na pytanie, mój pupilu” – zanucił, ciągnąc mocniej. Jeśli wcześniej myślałam, że jestem mokra, to byłam zalana.

„Tak!” krzyknęłam, odrzucając głowę do tyłu, gdy mnie torturował. „Tak, będę twoją dziwką, po prostu mnie już pieprz”.

Wydał z siebie powolny, długi syk i szybko zamienił się miejscami. „Tak bardzo chętny. Jesteś tak cholernie chętny, czyż nie jesteś moim pupilem?”

Moje plecy były przyciśnięte do niego, jego kutas wbijał się w moje plecy. Duża ręka rozchyliła mi nogi.

„Rozłóżcie je” – rozkazał. „I tak je trzymajcie”.

„Tak” – wycedziłam, gdy jego gorąca dłoń przesunęła się wzdłuż moich pleców, wsunęła się między pośladki i znalazła moją cipkę.

Odsunął majtki i przycisnął palce do mojego bolącego rdzenia. Oboje jęknęliśmy od uderzenia.

„Jesteś taka cholernie mokra!” Warknął, wsuwając dwa grube palce w moją mokrą cipkę. „Czy taniec dla tych skurwysynów cię podniecił? Powiedz mi!”

„N-nie,” jęknęłam. Och, doprowadzał mnie do szału. Grube palce wdzierały się do mojej cipki, pchając wielokrotnie, ostro. Uwielbiałam to! Wpychałam swój tyłek głębiej na jego palce, szorując je.

„Ruchaj moimi palcami jak ta brudna dziwka, którą jesteś,” warknął. „Tańcząc na tej scenie, żeby wszyscy ci skurwysyni mogli to zobaczyć. Podobało ci się?!”

Jęknęłam, zbyt zagubiona w odczuciu, które czułam, by zwrócić uwagę na to, co powiedział. Wtedy cofnął ręce, a ja płakałam z rozczarowania.

Dostałem trzy mocne klapsy pod rząd w tyłek.

"O kurwa!" krzyknęłam wyginając się w jego stronę.

„Odpowiedz na moje pytanie, kochanie” – syknął ostro, gryząc mnie w płatek ucha. „Czy podobało ci się, jak ci mężczyźni cię dotykali?”

„Nie” – jęknęłam, drżąc. „Proszę. Proszę”

„O co błagasz, kochanie?” – zakpił, wymierzając mi kolejnego klapsa w tyłek, tym razem odrobinę za blisko cipki. „Wyjaśnij to”.

„Spraw, żebym doszedł. Proszę, spraw, żebym doszedł!”

Byłem już poza odkupieniem. Potrzebowałem tylko tych palców z powrotem w mojej cipce.

„Pragniesz wytchnienia?” Zachichotał.

"Tak, tak proszę."

„Wiesz, co robią dziwki, kiedy czegoś chcą? Błagają. Padnij na kolana i błagaj, mój skarbie”.

Na kolanach?

Spojrzałam w dół na ziemię i zsunęłam się na kolana. Mój tyłek podparł się w jego stronę.

„Błagaj” – syknął, tym razem klepiąc mnie po cipce.

Jęknęłam, czując mrowienie na całym ciele, wylało się więcej soków i poczułam, że jestem coraz bliżej krawędzi.

„Proszę, spraw, żebym doszła”, jęknęłam, kręcąc tyłkiem w jego stronę. Proszę? Będę grzeczną małą dziwką. Po prostu spraw, żebym doszła, proszę!”

„Tak bardzo chcę pieprzyć te brudne usta” – jęknął,

tym razem wsuwając palce do mojej cipki i pieprząc mnie nimi. Mocno.

Przylgnęłam do ziemi, witając inwazję, rozkoszując się nią, czując, jak te grube palce mnie wypełniają.

„Spójrz na to” – mruknął. „Twoje wargi sromowe biorą moje palce jak mała chciwa dziwka, którą jesteś”.

Każdy mógł wyjść i zobaczyć moją cipkę gwałconą przez jakiegoś obcego człowieka, co mnie cholernie podniecało. Jego kciuk znalazł mój łechtaczkę i przejechał po niej, zanim nagle nacisnął.

To mnie wkurzyło. Wybuchłam, tryskając na jego palce i dłonie, jęcząc przy tym.

Jego palce nie przestawały mnie pieprzyć przez cały mój orgazm. „Spójrz na siebie, robisz bałagan wszędzie”, warknął. „Wstawaj”.

Z trudem to zrobiłam, wciąż otrząsając się po orgazmie. Owinął dłoń wokół mojej szyi i wsunął palce, które przed chwilą były w mojej cipce, do moich ust, pieprz mnie nimi, gdy właśnie pieprzył moją cipkę. Jęknęłam, gdy zlizałam soki z jego palców.

Kiedy ochłonęłam po orgazmie, dotarło do mnie, co właśnie zrobiłam.

Pozwoliłam przypadkowemu nieznajomemu mnie dotknąć! Szeroko otwierając oczy, odsunęłam się od niego, wpatrując się z niedowierzaniem. Nie czekając, aż powie cokolwiek, odwróciłam się i pobiegłam w stronę windy, ignorując moją spadającą maskę.

Musiałem się stamtąd wydostać!

تم النسخ بنجاح!