Rozdział 50 Nauczka, tato
Punkt widzenia Aleksandra
Niebo. Słodkie, ciepłe niebo.
Moje oczy zamknęły się gwałtownie, a szczęka opadła, gdy walczyłem, by zachować kontrolę. Jej usta były cholernie ciepłe i chętne, trudno było nie wygiąć bioder i nie wystrzelić mojego ładunku w jej chciwe gardło.