Rozdział 29 Fellatio
Punkt widzenia Aleksandra
„Mam lekarstwa!” Głos Caldwella zabrzmiał tak głośno, gdy wszedł do jadalni. Wyglądał na dość dumnego z siebie, ale zupełnie nieświadomego.
Czy on mógł to poczuć? Podniecenie swojej córki. Czy on mógł poczuć ten cierpki zapach soków z jej cipki? Ja mogłem. I byłbym za to przeklęty, zdecydowanie. Ponieważ teraz to było wszystko, o czym mogłem myśleć.