Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 187 Zadanie Ashiny: 55

Nyla powiedziała: „Na to właśnie liczyłam. Po prostu nie wiem, czy już potrafisz”. Zapytałam: „Dlaczego?” Odpowiedziała: „Stoisz prosto. Twoja kontuzja jest na samym dole kręgosłupa. Wywiera ona większy nacisk na twój kręgosłup, kiedy chodzisz, niż ja na mój”. Powiedziałam: „Możemy jednak nad tym dalej pracować, prawda?” Odpowiedziała: „Nie poddaję się, kobieto. Nie martw się o to. Ale na razie chciałabym spacerować z wilkiem Conri”. Roześmiałam się, gdy Conri przeobraził się w swojego wilka, Conana, i połączyli się umysłowo. Pójdziemy razem na spacer? Rozejrzałam się dookoła i wszyscy inni też się przeobrazili. Wszyscy chcieli okazać mi wsparcie. Wszyscy nas otoczyli i zaczęliśmy iść powoli, na początku, potem zaczęliśmy iść szybciej. Zanim się zorientowałam, znowu biegliśmy! Byłam taka szczęśliwa, że chciałam płakać. Wyglądało na to, że czekałam na ten dzień wieczność. Powiedziałam: „Nyla, jestem taka szczęśliwa, że cię mam!” Zachichotała: „Więc nie jesteś na mnie zła za to, że cię obudziłam?” Zaśmiałam się: „Do diabła, nie!”

Gdy wróciliśmy do zamku, czekał tam lekarz. Król Fenris musiał połączyć się umysłowo. Zbadał Nylę i powiedział: „Wygląda na to, że Nyla była w stanie naprawić twój rdzeń kręgowy na tyle, że może chodzić. Nadal jest dla ciebie nadzieja, moja droga. To będzie wymagało tylko trochę więcej pracy ze strony Nyli. Jest bardzo mądrą wilczycą. Powiedziałem: „Wiem”. Powiedział: „Tylko żeby sprawdzić, dlaczego się nie przesuniesz, zobaczymy, czy możesz chodzić”. Przesunąłem się, a Conri postawił mnie na nogi. Moja mama złapała moje krzesło i postawiła je za mną, na wszelki wypadek. Conri trzymał obie moje ręce, gdy stał przede mną. Spojrzał na mnie i powiedział: „Gotowa?”. Skinąłem głową i podniosłem prawą stopę. Lekarz powiedział: „Nie używaj biodra do podnoszenia stopy. Musisz zgiąć kolana, żeby chodzić”. Więc spróbowałem poruszyć prawą nogą, ale przesunęła się tylko o kilka cali. Położyłem stopę z powrotem i spróbowałem poruszyć drugą stopą. Udało mi się ją trochę bardziej poruszyć. Próbowałem dalej i zacząłem się wściekać. Powiedziałem: „Czy jest szansa, że teraz będę mógł chodzić na fizjoterapię codziennie? Jestem tak blisko, żeby móc chodzić”. Lekarz powiedział: „Oczywiście. Mogę je mieć tutaj dzisiaj. Zwłaszcza po tym nowym wydarzeniu”. Usiadłem z powrotem na krześle i powiedziałem: „Dziękuję, doktorze”.

Potem zwróciłam się do wszystkich i powiedziałam: „Dziękuję wam wszystkim, że wyszliście na zewnątrz, żeby wesprzeć mnie i Nylę tak wcześnie. Zwłaszcza po tak późnej nocy”. Król Fenris powiedział: „Nie chcielibyśmy, żeby było inaczej, moja droga. Taka okazja wymaga dużo wsparcia. Cieszę się, że ty też jesteś na drodze do stania się wyprostowaną osobą”. Zaśmiałam się: „Ja też. Ale teraz jestem zmęczona. Chyba chciałabym jeszcze trochę pospać”. Mama pocałowała mnie w policzek i powiedziała: „Odpocznij trochę. Pewnie jesteś wyczerpana po biegu. Nie pójdziemy nigdzie, dopóki nie wstaniesz”. Powiedziałam: „Dzięki mamo”. Conri i ja weszłyśmy do zamku i zaczęłyśmy kierować się do naszej sypialni, gdy usłyszałyśmy krzyki. Odwróciłam się w ich kierunku i wyglądało na to, że sprawy z Convelem i Raffim nie układają się najlepiej. Zacząłem iść w tamtą stronę, ale Conri mnie powstrzymał: „Wiesz równie dobrze jak ja, że powinniśmy trzymać się z dala od tego bałaganu. Chodźmy spać, mały kolego. Niech mój tata się nimi zajmie”. Powiedziałem: „Masz rację”.

تم النسخ بنجاح!