Rozdział 54 Są niewinni tak długo, jak trzymają się razem!
Henry poradził sobie z sytuacją z łatwością, ale w porównaniu do niego Sophie była wyjątkowo nieśmiała i nie należała do osób, które robią złe rzeczy, a co dopiero robią je tuż pod ich nosami.
Kiedy Henry się rozłączył, Sophie powiedziała: „Czy odwieziesz mnie do domu po kolacji?
Henry odpowiedział lekkim, nosowym głosem, trzymając kierownicę.