Rozdział 27 Kolacja u Caldwellów
Punkt widzenia Aleksandra
Oparłam się pokusie przeczesania włosów i pociągnięcia za nie. Znów dałam się ponieść emocjom! Spodziewałam się, że zobaczę dziś Samanthę. Znałam tę małą dziwkę o wiele lepiej, niż ona sama siebie.
I myślałem, że będę w stanie ją odgonić z czystym umysłem. Aż weszła ubrana w obrzydliwą sukienkę i wszystkie moje spójne myśli wyleciały przez okno. Jedyne, o czym myślałem, to dominować nad dziką lisicą.