Rozdział 35
Punkt widzenia ARI
Och, czy ja w ogóle myślałem, że zostawi mnie w spokoju i wyniesie się stamtąd? Nie! Evalyn robi dokładnie odwrotnie.
Jestem zaskoczona nagłym wybuchem Evalyn, jej krzyki przebijają powietrze jak u dziecka pozbawionego ulubionej zabawki. To jest zdumiewające; jej regresja do tak dziecinnego zachowania. Mój umysł ściga się, by zrozumieć jej działania, ale ja zmagam się z mieszanką dezorientacji i frustracji.