Rozdział 194 Niepokój
Rano Tiffany wyszła z domu Li ubrana w obcisłą bluzę z kapturem i spodnie dresowe.
Zimowe niebo rozjaśnia się nieco później. Był mglisty poranek, powietrze było wilgotne i chłodne. W tym momencie na odległym horyzoncie pojawił się promień świtu.
Tiffany nie mogła się powstrzymać od rozciągania się, czuła się dobrze. Wydawało się, że dzisiaj będzie ciepły i słoneczny dzień.