Rozdział 567
„Pójdę z tobą” – powiedział Nicholas. Wierny swemu słowu, trzymał się nas, jakby był przyklejony do naszego boku.
W końcu słońce przesunęło się po niebie i zaczęło znikać za zachodnim horyzontem. Siedząc na jednej z sof na tarasie, Elva zaczęła drzemać u mojego boku, od czasu do czasu się kołysząc. Kiedy w końcu wpadła mi w ramiona, obudziłem ją i zapytałem: „Czas spać, Elva?”
Skinęła głową.