Rozdział 52 Wiktoria
Punkt widzenia Aleksandra
Cholera, Jonathan.
Działał mi na nerwy odkąd go widziałam tamtej nocy. Ułożyłam twarz w pustą tablicę. Ten człowiek miał gadatliwy język. Lubił gadać. Wątpię, żeby cokolwiek zauważył, dopóki wciągnę go w rozmowę.