Rozdział 130
Punkt widzenia Evelyn
Jej włosy były wodospadem hebanu, który spływał po jej wąskich ramionach do zwężającej się talii. Jej twarz zdobiła szczupła szczęka, wysokie kości policzkowe i głęboko osadzone oczy w najcieplejszym brązie, jaki kiedykolwiek widziałem. Wszystko w niej było nieskazitelne, od bordowej sukienki koktajlowej, którą miała na sobie, po złotą opaleniznę, która promieniowała z jej skóry.
Rzuciła mi szybkie spojrzenie spod długich rzęs, ale jej uwaga była skupiona wyłącznie na mojej najlepszej przyjaciółce.