Rozdział 38
Ewelina
W chwili gdy weszłam do jadalni, ignorując kuszący zapach makaronu, czosnku i pesto, zaczęłam przeszukiwać pomieszczenie w poszukiwaniu Alexy.
Po dziesięciu minutach zostałem zmuszony do odczekania w kolejce i zjedzenia czegoś. Usiadłem przy naszym stoliku, moja noga podskakiwała, a stopa tupała z powodu nerwowości rozwijającej się w moim żołądku. Minęło kolejne dziesięć minut i wiedziałem, że ona się nie pojawi. Bez ładu i składu grzebałem w jedzeniu, nie mając już apetytu, gdy dostrzegłem ciepły uśmiech Ryana i jego błyszczące oczy.