Rozdział 132
Punkt widzenia Gabriela
Samolot dopiero co wystartował, a ja już wiedziałem, że to był błąd.
Nie powinnam była zostawiać Evelyn w domu, nie przy tym wszystkim, co się działo, a już na pewno nie po tym, jak wszystko między nami spieprzyłam. Ten dzień wisiał mi nad głową, burzowa chmura gotowa pęknąć, którą nawet Cole zaczął zauważać.