Rozdział 172
Punkt widzenia Evelyn
Choć martwiłem się o Gabriela, nie byłem wcale gotowy, by wrócić do rzeczy. Miałem wystarczająco dużo krwi na rękach i ani jednego pojęcia, jak sobie z tym wszystkim poradzić.
Spotkanie z Marcelem potwierdziło wszystkie moje wspomnienia, utrwalając je w taki sposób, że nie wydawały się już tylko marzeniami innej małej dziewczynki.